Nieco ponad trzy tygodnie temu pisaliśmy o niechęci andrychowskich farmaceutów do sprzedawania leków w niedziele, dni świąteczne i nocą. Przez jakiś czas apteki w Andrychowie nie pełniły dyżurów. A osoby, które po godzinach ich zamknięcia potrzebowały jakichś medykamentów, musiały jechać po nie do Wadowic. Być może jednak problem udało się już rozwiązać.
Jak pisaliśmy 24 sierpnia, przewodnicząca Miejskiej Rady Seniorów w Andrychowie Danuta Bańska wysłała do starosty wadowickiego Eugeniusza Kurdasa pismo z prośbą o interwencję w sprawie zaniechania aptecznych dyżurów. Petycja nie pozostała bez odzewu. Odpowiedzią na nią był apel, który na początku września wystosowała wicestarosta Beata Smolec do właścicieli i kierowników aptek. Między innymi przypomniała im ona o konieczności przestrzegania ustawy Prawo farmaceutyczne. Zgodnie z jej zapisami, rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych powinien być dostosowany do potrzeb ludności. A co za tym idzie – zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, w niedziele i inne dni wolne od pracy.
„Zdaję sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji znaleźliście się Państwo, biorąc pod uwagę trwającą pandemię, liczę jednak na zrozumienie sytuacji, w jakiej znaleźli się pacjenci, którzy w porze nocnej oraz w dni wolne od pracy pozbawieni są dostępu do leków. Mam pełną świadomość pojawienia się dodatkowych trudności, jakie niesie ze sobą epidemia, wierzę jednak, że w trosce o naszych mieszkańców, a w szczególności o ich zdrowie, otworzycie Państwo apteki w porze nocnej, w dni wolne od pracy oraz święta” – napisała Beata Smolec.
Trudno powiedzieć, czy skutek odniosły jej słowa, czy prośby i żale mieszkańców. W każdym razie andrychowscy farmaceuci znowu dyżurują. A przynajmniej robi to część z nich. Jeszcze niedawno nocą i w święta na aptekach w mieście można było zobaczyć wywieszki odsyłające klientów do Wadowic. Teraz są to informacje o aptecznych dyżurach na terenie Andrychowa. (eł)
Zobacz również: Seniorzy mają dość. Chcą przywrócenia dyżurów aptek