Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, za 11 lat powstanie Beskidzka Droga Integracyjna (BDI), która połączy Bielsko-Białą z Głogoczowem. Takie przynajmniej są plany. Jak będzie naprawdę, dopiero się okaże. Bo przeszkody były i nadal są…
BDI ma stanowić część drogi ekspresowej S52, która obecnie biegnie od granicy w Cieszynie do Bielska-Białej. Dalszy jej przebieg poprowadzi do Głogoczowa, a następnie północną obwodnicą Krakowa do trasy S7. To właśnie nieistniejący jeszcze odcinek od Bielska-Białej do Głogoczowa nazwano Beskidzką Drogą Integracyjną. Ma on bowiem omijać Kęty, Andrychów, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską. Pozwoli to pokonać trasę znacznie szybciej niż obecnie, bez grzęźnięcia w korkach powstających w tych miastach. BDI będzie miała dwie jezdnie po dwa pasy ruchu, długość 61 km i 13 węzłów drogowych: Kozy, Kęty, Bulowice, Andrychów, Inwałd, Chocznia, Wadowice, Jaroszowice, Kalwaria Północ, Kalwaria Wschód, Sułkowice, Skawina i Głogoczów.
Już ponad dwa lata temu wydana została decyzja środowiskowa dla tej drogi, ale nadal nie jest ona prawomocna. W jej uprawomocnieniu przeszkodziły odwołania grupy mieszkańców. – Wprawdzie 16 stycznia 2020 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargi wniesione na decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, ale Stowarzyszenie „Inicjatywa Wolne Wadowice” złożyło wówczas skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A posiedzenie NSA w tej sprawie do dzisiaj nie zostało wyznaczone – tłumaczy Iwona Mikrut, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Mimo tych utrudnień, prace nad dokumentacją dla BDI trwają. GDDKiA przewiduje, że przetarg na wykonanie jej projektu i budowę ogłosi w drugim półroczu 2024 roku. Jeśli uda się dotrzymać tego terminu, w pierwszej połowie kolejnego roku dojdzie do podpisania umów z wykonawcami. Ale same prace budowlane ruszą dopiero w 2027 roku i potrwają około 4 lata. (eł)
Zobacz również: Obwodnica Makowa Podhalańskiego dopiero za 9 lat