– Navigare necesse est, vivere non est necesse (łac. Żeglowanie jest koniecznością, życie nie jest) – takie słowa miał wypowiedzieć Pompejusz Wielki do załogi okrętu, która bała się wypłynąć na morze w czasie sztormu. Miał na myśli, że potrzeba dostarczenia do Rzymu zboża znajdującego na statkach jest ważniejsza od życia marynarzy.
Dziś te słowa są mottem wielu miłośników żeglarstwa. Także grupki pasjonatów, którzy chcą w powiecie wadowickim utworzyć oddział Yacht Klubu Polski. Odkąd nieopodal Wadowic powstało Jezioro Mucharskie, pojawiły się tutaj warunki do uprawiania tego pięknego sportu. A w każdym razie potencjał do ich stworzenia. Na razie brakuje tu bowiem ośrodka żeglarskiego i przystani z prawdziwego zdarzenia. Ale są już ludzie, którzy liczą na to, że jeśli przyciągną więcej podobnych sobie pasjonatów, uda im się utworzyć takie miejsce.
Na razie zawiązali komitet założycielski Yacht Klubu Polski Wadowice, który z początku składał się z pięciu osób, ale stopniowo się rozrasta. I zachęcają, by przyłączyli się do nich inni miłośnicy żeglarstwa. – Misją przedsięwzięcia jest założenie stowarzyszenia, które swoją działalnością i pracą doprowadzi do stworzenia nad brzegami jeziora ośrodka żeglarskiego. Będzie on w przyszłości bazą sprzętową i szkoleniową dla klubu – podkreślają Bartłomiej Kocemba i Tomasz Szczepański z komitetu założycielskiego. Aby się z nimi skontaktować, można zadzwonić pod nr 608 338 512 (Bartłomiej) lub 782 888 237 (Tomasz), ewentualnie wysłać e-mail na adres: ykp.wadowice@gmail.com.
– Od bezpiecznej i nowoczesnej przystani nad Jeziorem Mucharskim dzieli nas jeszcze dużo, ale wierzymy w systematyczny rozwój klubu. A to zaowocuje wpisaniem się żeglarzy i białych żagli w krajobraz jeziora. Nasze przyszłe stowarzyszenie pragniemy zrzeszyć w ramach Yacht Klubu Polski. Wybór ten nie jest przypadkowy, albowiem jest to najstarsza w naszym kraju organizacja skupiająca kluby jachtowe. Cieszy się ona ogromnym szacunkiem środowiska żeglarskiego, ma chlubne tradycje w szkoleniu oraz promocji kultury żeglarskiej – zapewniają Bartłomiej Kocemba i Tomasz Szczepański. Jak dodają, są również otwarci na współpracę z placówkami oświatowymi, organizacjami samorządowymi i pożytku publicznego oraz przedsiębiorstwami. (eł)
Zobacz również: Małopolska konserwator zabytków apeluje do wadowiczan: – Weźcież sprawę w swoje ręce!
