Małopolski Portal Informacyjny

Andrychów - Wadowice - Kalwaria Zebrzydowska - Wieprz - Zator - Kęty - Sucha Beskidzka

Na ratunek sercu Szymka

Na ratunek sercu Szymka

Chłopiec ma tylko jedną szansę na przeżycie. Pomóżmy rodzicom go ocalić!
Szymek z mamą.
Foto: Edyta Łepkowska

Dwuletni Szymek Wrona z Wieprza to chłopiec wyjątkowy. Nie tylko dlatego, że jest niesamowicie bystry jak na swój wiek. Serduszko malca nie ma lewej komory i bije po prawej stronie klatki piersiowej. A to tylko niektóre z niezwykłości jego organizmu. Niezwykłości, które sprawiają, że rodzice Szymka nieustannie drżą o jego życie. I robią wszystko, co w ich mocy, by je uratować.

 

Kinga i Sławomir Wronowie z Wieprza byli w siódmym niebie, gdy dowiedzieli się, że do dwójki ich dzieci dołączy trzecie. Jednak szybko ich radość zamieniła się w strach. W czasie badań prenatalnych wyszło na jaw, iż maleństwo ma wadę serca. Dalsza diagnostyka wykazała, że nawet więcej niż jedną. To był cały zespół wad tego jakże ważnego organu. – Pani doktor ze szpitala Ujastek w Krakowie nie ukrywała, że nasz synek może nawet nie dożyć narodzin… Na szczęście ten najczarniejszy scenariusz się nie spełnił. Od tamtej pory jeszcze kilkukrotnie słyszeliśmy, że musimy się przygotować na najgorsze. Ale nasz synek okazał się silniejszy niż sądzili lekarze – mówi Kinga Wrona, mama Szymka.

Zagrożenie nie minęło

Rodzice nigdy nie dowiedzieli się, dlaczego Szymek jest tak bardzo doświadczony przez los, podczas gdy jego rodzeństwo tryska zdrowiem. Lekarze wykluczyli, by wady chłopca miały podłoże genetyczne, ale nie umieli wskazać ich przyczyny.

W ciągu swego dotychczasowego życia Szymek mnóstwo czasu spędził w szpitalach, przeszedł też niejeden poważny zabieg operacyjny. Miał między innymi banding, czyli zwężenie pnia tętnicy płucnej specjalną opaską, które się nie udało i trzeba było wykonać je ponownie. A ponieważ za drugim razem efekt nie był lepszy, chłopiec musiał przejść jeszcze bardziej inwazyjną operację.

Szymek sprawia wrażenie zupełnie zdrowego dziecka. Jest bardzo ruchliwym i bystrym chłopcem. Z łatwością posługuje się tabletem, który – oprócz wszelkiego rodzaju autek – należy do jego ulubionych zabawek. Ale wystarczy podejść do niego bliżej, by usłyszeć, że jego oddech jest szybszy niż u innych dzieci. Malec też znacznie łatwiej się męczy. Przede wszystkim jednak wciąż nie minęło zagrożenie jego życia. A z czasem staje się ono coraz większe…

Wycenione życie

Chłopiec jak najszybciej powinien przejść kolejny zabieg kardiochirurgiczny, zwany operacją Fontana. Bez niej nie doczeka wieku szkolnego, a może nawet przedszkolnego…Wybitny kardiochirurg dziecięcy, profesor Edward Malec z Universitätsklinikum Münster zapewnił Kingę i Sławomira Wronów, że podejmie się tej operacji. A niewielu zdecydowałoby się przeprowadzić ją u Szymka, bo chłopca dyskwalifikuje do zabiegu nadciśnienie płucne. Niestety, jest jeden poważny problem – operacja będzie kosztowała około 190 tys. zł.

To dla nas kwota nieosiągalna. Ja nie pracuję, a mąż prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, z której dochód wystarcza nam jedynie na codzienne wydatki. Na wczasach byliśmy tylko raz, tuż po ślubie – wyznaje Kinga Wrona. A jej mąż dodaje: – To smutne, że życie naszego dziecka zostało wycenione. Ale musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by ocalić naszego synka. Gdybyśmy tego nie spróbowali, do końca życia żałowalibyśmy, że nie staraliśmy się ze wszystkich naszych sił.

Rodzice Szymka postanowili schować dumę do kieszeni i zaapelować o wsparcie do wszystkich ludzi dobrej woli. – Proszę, nie bądźcie obojętni. Ta operacja to jedyna szansa dla naszego synka! – ze łzami w oczach apeluje Kinga Wrona. Szymkowi można pomóc na dwa sposoby – wpłacając dowolną kwotę tutaj lub wystawiając jakiś przedmiot na internetową licytację.

Edyta Łepkowska

 

Zobacz również: Pomagał innym, teraz sam potrzebuje pomocy

Podziel się tym wpisem:

5 1 głos
Oceń ten artykuł !
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Podziel się przemyśleniami, skomentuj (nie wymagamy logowania).x