Trójka andrychowian wraz z kolegą z Sosnowca zamierza wkrótce pokonać najdłuższy szlak w polskich górach. Przyjaciele zrobią to jednak nie tylko dla własnej satysfakcji, lecz również po to, by zebrać pieniądze na leczenie i rehabilitację niepełnosprawnego Karolka z Andrychowa. Wyruszą już za kilka dni – 15 września.
Andrychowianie Jakub Rajda, Krzysztof Tomiak i Rafał Zalewski znają się już od lat i byli na niejednej górskiej wyprawie. Podczas jednej z nich spotkali Tomasza Poraja z Sosnowca – Jeśli dobrze pamiętam, było to w Tatrach, przy Dolinie Pięciu Stawów – wspomina Kuba Rajda. We czwórkę tworzą bardzo zgraną ekipę zakochanych w górach zapaleńców. Przemierzali razem szlaki w Gruzji, Słowenii i – oczywiście – Polsce. W naszym kraju najbardziej fascynują ich Tatry, ale nie unikają też innych pasm górskich.
Już od kilku miesięcy planowali zmierzyć się z Głównym Szlakiem Beskidzkim, liczącym (według różnych źródeł) 496 albo 519 km. Wiedzie on z Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach. Przejście go w całości może zająć nawet trzy tygodnie, choć są też tacy, którzy pokonali go biegiem z ciągu zaledwie kilku dni. W tym roku ultramaratończyk Roman Ficek ze Skawicy zrobił to w rekordowym czasie zaledwie 107 godzin!
Jakub Rajda, Krzysztof Tomiak, Rafał Zalewski i Tomasz Poraj nie planują jednak bicia rekordów. Pójdą z ciężkimi plecakami, bowiem zamierzają nocować w namiotach, a nie w schroniskach. A balast dźwigany na plecach w czasie tak długiej trasy z godziny na godzinę zdaje się ważyć coraz więcej… Dlatego przyjaciele założyli sobie, że pokonają cały szlak w 15 lub 16 dni. – Chcemy całkowicie odciąć się od cywilizacji, dlatego wybraliśmy namioty zamiast schronisk – wyjawia Kuba Rajda.
Na pomoc Karolkowi
Całej inicjatywie przyświeca szlachetny cel. Koledzy od znajomego dowiedzieli się o trudnej sytuacji rodziców sześcioletniego Karolka z Andrychowa, który cierpi między innymi na czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce. – Wydatki związane z rehabilitacją i leczeniem synka przekraczają ich możliwości finansowe, więc postanowiliśmy naszą wyprawę połączyć z akcją charytatywną – mówi Kuba Rajda.
W jaki sposób on i jego przyjaciele mogą pomóc Karolkowi chodząc po górach? W bardzo prosty. Starają się pozyskać sponsorów, którzy uiszczą jakąś drobną kwotę za każdy kilometr trasy, a pozyskane w ten sposób pieniądze przekażą rodzicom chłopczyka. Od firm, które już zdecydowały się im pomóc, dostaną w sumie około 3 tys. zł. Ale liczą na to, że uzbierają jeszcze więcej. Kto chciałby ich wesprzeć jakąkolwiek sumą, może skontaktować się z nimi, dzwoniąc pod nr: 662 093 657.
Relacje z wyprawy wędrowcy będą zamieszczać na facebookowej stronie: www.facebook.com/GorskieSzlakiZAparatem/. Można tam będzie śledzić ich postępy i zobaczyć zdjęcia ze szlaku. Kto zaś chciałby bezpośrednio wesprzeć rodziców Karolka w zmaganiach z jego niepełnosprawnością, może to zrobić tutaj.
Edyta Łepkowska
Zobacz również: Charytatywnie rowerem po górach