Lepiej nie zostawiać torebki w widocznym miejscu. Przekonała się o tym jedna z mieszkanek Andrychowa. Kobieta została okradziona, gdy zapomniała zamknąć drzwi wejściowe do mieszkania na klucz. Złodziej wszedł do przedpokoju, wyjął portfel ze znajdującej się tam torebki i wyszedł.
Już przed blokiem opróżnił go z pieniędzy (było w nim 150 zł), zabrał też kartę bankomatową. Poprzebijał też opony w samochodzie kobiety, którą okradł i udał się na zakupy. Wkrótce potem pokrzywdzona zauważyła brak portfela. Znalazła go niemal od razu, gdy tylko wybiegła z bloku. Jak się bowiem okazało, złodziej rzucił go na ziemię koło jej samochodu. Kobieta zobaczyła wtedy również przebite opony w aucie i zadzwoniła na komisariat w Andrychowie.
Funkcjonariusze ustalili, że skradzioną kartą dwa razy zapłacono za alkohol. Były to transakcje na łączną kwotę prawie 160 zł. Złodziej próbował też użyć karty do wypłacenia pieniędzy z bankomatu, ale ponieważ nie znał kodu PIN, na chybił trafił wpisywał różne kombinacje cyfr. Oczywiście nie udało mu się w ten sposób znaleźć prawidłowej, więc gotówki nie zdobył. A wkrótce potem trafił w ręce policji. 36-letni andrychowianin przyznał się do dokonanych czynów. Grozi mu do 10 lat odsiadki za kratkami. (eł)
Zobacz również: Chciał uniknąć kary za jazdę po pijanemu. Dostanie jeszcze wyższą…