Uzbrojeni w worki i rękawiczki druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych w Mucharzu i Zembrzycach wyruszyli nad Jezioro Mucharskie, by pozbierać odpady, które pozostawili tam turyści i miłośnicy biesiad pod chmurką. Druhowie skupili się na okolicach mostu kolejowego w Zembrzycach.
Śmieci na brzegach Jeziora Mucharskiego to niekończący się problem. Organizowane co jakiś czas akcje sprzątania tylko na krótko przynoszą efekty. Ilekroć bowiem odpady zostaną pozbierane, zaraz pojawiają się nowe. Doprawdy trudno zrozumieć ludzi, którzy przyjeżdżają nad jezioro, by poobcować z przyrodą, po czym zostawiają tam opakowania po wszystkim, co zjedli i wypili… Ich kompletny brak szacunku dla środowiska naturalnego sprawia, iż działalność tych, którzy po nich sprzątają, jest iście syzyfową pracą.
Dobrze jednak, że są zapaleńcy, których nie zraża brak trwałych efektów takich porządków. Trudno sobie bowiem wyobrazić, jak wyglądałyby brzegi Jeziora Mucharskiego, gdyby nikt ich nie sprzątał. Strażacy z OSP w Mucharzu już nie pierwszy raz stawili czoła śmieciom nad tym zbiornikiem. Poprzednio zbierali je razem z kolegami z OSP w Łękawicy i pracownikami Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie. Teraz wsparli ich druhowie z Zembrzyc. Połączone siły tych dwóch jednostek uzbierały 53 worki odpadów. – Pamiętajcie, puste opakowania są lżejsze do zabrania ze sobą, niż pełne, z którymi przyszliście – apelują strażacy z Mucharza do tych, którzy wybierają się nad jezioro. (eł)
Zobacz również: Śmietnisko nad Jeziorem Mucharskim
