Małopolski Portal Informacyjny

Andrychów - Wadowice - Kalwaria Zebrzydowska - Wieprz - Zator - Kęty - Sucha Beskidzka

Wzburzenie w Wieprzu. Rodzice walczą o utrzymanie małych klas

Wzburzenie w Wieprzu. Rodzice walczą o utrzymanie małych klas

Boją się, że w jednej dużej ich pociechy będą zagrożone epidemiologiczne, a ich warunki do rozwoju bardzo się pogorszą.

Niemal wszędzie, gdzie pojawia się pomysł połączenia małych klas w większe, budzi to protesty rodziców uczniów. Zwłaszcza teraz, w okresie pandemii COVID-19, gdzie zbyt duże zagęszczenie dzieci może narazić je na niebezpieczeństwo zakażenia koronawirusem. Nie inaczej jest w przypadku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 w Wieprzu, w którym po wakacjach ma działać 32-osobowa klasa czwarta.

 

Uczniowie, którzy będą do niej uczęszczali, w ubiegłym roku szkolnym uczyli się w dwóch osobnych oddziałach. W jednym było siedemnaścioro dzieci, a w drugim piętnaścioro. Ogólnopolskie przepisy nie regulują maksymalnej liczby osób w klasach od IV do VIII. Określa się to na poziomie lokalnym, w statutach szkół. A te w gminie Wieprz dopuszczają, by do jednej klasy uczęszczało 32 uczniów. Ale rodzice przyszłych czwartoklasistów są przerażeni połączeniem małych oddziałów, w których dotąd uczyły się ich pociechy, w jeden duży.

Jesteśmy oburzeni

Sytuacja jest absurdalna. Bo jak można tworzyć 32-osobową klasę w czasie pandemii? Przecież dzieci nie będą się uczyły w sali gimnastycznej, tylko w małej salce, w której nie da się utrzymać reżimów sanitarnych i wymaganych odległości między uczniami – martwi się tata jednego z przyszłych czwartoklasistów. – Chodzi nam nie tylko o bezpieczeństwo uczniów, ale i o warunki nauczania. Nie oszukujmy się – jak można efektywnie prowadzić lekcje w tak dużej grupie, w dodatku po przeskoku do drugiego etapu edukacji? Dochodzą nowe przedmioty, o których dzieci nie mają pojęcia. Nauczyciel powinien pracować metodami aktywizującymi, podchodzić do każdego ucznia. A w tak licznej klasie to niemożliwe. W takiej sytuacji na pewno obniży się poziom nauczania. Rodzice podkreślają, że w czwartej klasie będzie też dwoje dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności, które wymagają więcej uwagi niż inne.

Jesteśmy oburzeni tą sytuacją, tym bardziej, że decyzja w tej sprawie zapadła za naszymi plecami – twierdzą. Dlatego, odkąd się dowiedzieli o łączeniu oddziałów, na różne sposoby przeciwko temu protestują. Zaapelowali również o wsparcie do małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która w odpowiedzi wysłała do nich oraz do Urzędu Gminy w Wieprzu odpowiedź, że nie rekomenduje łączenia klas. Jednak w w najmniejszym stopniu nie wypłynęło to na decyzję wójt Małgorzaty Chrapek.

Co to znaczy, że kurator nie rekomenduje? Jak nam ustali standardy, że w klasie ma być dwanaście osób i da na to kasę, to będzie dwanaście. Nie ma problemu. Przez wakacje doszło mi czterech nauczycieli wspomagających. W tym roku nie będę miała na nich subwencji, bo dostanę ją dopiero w następnym – mówi wójt. Szefowa gminy podkreśla, że projekt arkusza organizacyjnego szkoły został zatwierdzony już w kwietniu i decyzja o połączeniu klas jest niepodważalna. – Zanim ją podjęliśmy, przeanalizowaliśmy sprawę wszerz i w poprzek. Wzięliśmy pod uwagę wszystkie czynniki – zapewnia.

Wójt: – Nie wiem, o co walczą

Jak wyjaśnia, dzieci będą miały zapewnione bezpieczeństwo w czasie zajęć. Klasa czwarta ma się bowiem uczyć w największej sali lekcyjnej, w której mieściła się wcześniej biblioteka. – Istnieje tam możliwość oddzielnego siedzenia w ławkach. Będzie też podział na grupy, zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi normami – podkreśla Małgorzata Chrapek. Jak zapewnia, rodzice nie powinni mieć też obaw o rozwój uczniów. – Już nie jeden raz łączyłam klasy w różnych szkołach na terenie gminy. I okazało się, że w oddziałach, w których jest więcej dzieci, wyniki nauczania były dużo wyższe niż w tych małych. Sama wiele lat przepracowałam w oświacie, dlatego staram się, żeby w moich gminnych szkołach wszystko było na wysokim poziomie. I takie jest. Bo przede wszystkim mam na uwadze dobro dziecka – przekonuje.

Jak dodaje wójt, pięcioro dzieci w przyszłej klasie czwartej jest spoza obwodu podstawówki nr 1 w Wieprzu. – A to właśnie rodzice tych uczniów najbardziej sprzeciwiają się łączeniu oddziałów, chociaż mogli zapisać swoje pociechy do innych szkół, gdzie klasy są mniejsze. Ale dokonali takiego, a nie innego wyboru. Zrobili to świadomie, bo dyrektor ich informował, że może przyjąć do 32 uczniów, ponieważ tylko tylu może uczęszczać do jednej klasy, zgodnie z prawem, które obowiązuje w gminie Wieprz i statutami poszczególnych szkół. Więc nie wiem, o co teraz walczą – dziwi się Małgorzata Chrapek.

Edyta Łepkowska

Zobacz również: Rodzice nie chcą łączenia klas

 

Podziel się tym wpisem:

0 0 głosów
Oceń ten artykuł !
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Podziel się przemyśleniami, skomentuj (nie wymagamy logowania).x