Mieszkańcy Jaroszowic z zachwytem podziwiali barwny korowód dożynkowy przemierzający wieś. Choć tegoroczne święto planów było nietypowe, bo odbywało się w warunkach zagrożenia epidemiologicznego, w niczym nie umniejszyło to radości jego uczestników.
Nie zabrakło też żadnego z niezbędnych elementów. Był chleb upieczony z mąki z ostatnich zbiorów i piękny wieniec dożynkowy wykonany przez kobiety z Koła Gospodyń Wiejskich Jaroszowianki. Panie zadbały o jego zgodność z tradycją. Nadały mu kształt korony węgierskiej, którą uwiły z kłosów żyta, pszenicy, jęczmienia oraz owsa. Całość przyozdobiły kwiatami i kiściami jarzębiny. Organizatorzy zrezygnowali tylko z zabawy, która kończyła obchody w poprzednich latach.
Starostami tegorocznych dożynek byli Teresa Romanowska i Kazimierz Kręcioch, zaś wicestarostami Jolanta i Tadeusz Kołkowie. Te dwie pary poprowadziły korowód dożynkowy do miejscowego kościoła parafialnego, gdzie zabrani podziękowali za udane plony. (eł)
Zobacz również: Andrychów, który tańczy, śpiewa i… bił rekord Guinnessa