Małopolski Portal Informacyjny

Andrychów - Wadowice - Kalwaria Zebrzydowska - Wieprz - Zator - Kęty - Sucha Beskidzka

Most nie spełnia oczekiwań

Most nie spełnia oczekiwań

Użytkownicy wyremontowanej przeprawy nad Skawą uważają, że nie jest na niej bezpiecznie.
Foto: Edyta Łepkowska

Już od trzech tygodni kierowcy i piesi korzystają z wyremontowanego mostu nad Skawą w Wadowicach, na drodze krajowej nr 52. I coraz częściej utyskują, że za ciężkie miliony złotych, które wydano na jego przebudowę, można było lepiej rozwiązać kwestię bezpieczeństwa na przeprawie.

 

Remont polegał między innymi na wzmocnieniu i nieznacznym poszerzeniu mostu, wykonaniu nawierzchni jezdni oraz chodników, systemu odwodnienia, a także zainstalowaniu nowych barier. I właśnie te ostatnie budzą sporo kontrowersji. Mają one na całej długości szeroką lukę, która – jak twierdzą piesi – jest bardzo niebezpieczna dla najmłodszych. – Ta przerwa znajduje się na niewielkiej wysokości i dziecko, które zbyt mocno się wychyli, może wypaść poza barierkę. Ba, nie musi nawet się wychylać. Wystarczy, że mostem będzie przechodziło dwoje dzieci i jedno dla zabawy popchnie drugie w stronę balustrady, by mogło się to skończyć tragicznie. Nie rozumiem też, dlaczego nie ma żadnych barierek oddzielających chodniki od jezdni. Moim zdaniem są one konieczne przy takim natężeniu ruchu, jaki tam panuje – mówi jedna z naszych czytelniczek.

Użytkownicy mostu mają też inne zastrzeżenia do efektów remontu. Uważają, że inwestor powinien był pomyśleć o wydzieleniu osobnego pasa dla rowerów. Tym bardziej, iż w mieście trwa właśnie budowa sieci ścieżek rowerowych, a przejazd jednośladem po jezdni wyremontowanej przeprawy to dość wstrząsające przeżycie. Wszystkiemu winne liczne przerwy dylatacyjne, czyli szczeliny pomiędzy elementami konstrukcji, które mają na celu wyeliminowanie naprężeń powstających na skutek rozszerzalności cieplnej materiałów. Jazda po nich rowerem jest nie tylko nieprzyjemna, ale i niebezpieczna.

Wszystko zgodne z przepisami?

Jak tłumaczy Iwona Mikrut, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, na zamontowanie barierek oddzielających chodniki od jezdni po prostu zabrakło miejsca. Dzięki poszerzeniu płyty ustroju nośnego mostu o 30 cm z każdej strony, obydwa zyskały zgodną z przepisami szerokość dwóch metrów. – Jeśli wstawilibyśmy bariery oddzielające chodnik od jezdni, wówczas zawęziłby się on do szerokości półtora metra. A ze względu na konstrukcję mostu, a dokładnie rozstaw stalowych dźwigarów, nie było możliwości większego poszerzenia wspornika płyty ustroju nośnego i uzyskania szerszych chodników – twierdzi Iwona Mikrut. Jak dodaje, wystarczającym i zgodnym z przepisami zabezpieczeniem dla pieszych jest krawężnik wystający nad poziom jezdni nie mniej niż 14 cm.

Ograniczenia związane z szerokością mostu uniemożliwiły również wykonanie ścieżki rowerowej. – Wydzielenie dla niej pasa spowodowałoby zawężenie jezdni. Nie ma to uzasadnienia, z uwagi na brak ścieżek rowerowych w dalszym przebiegu drogi – podkreśla rzeczniczka.

Wyjaśnia ponadto, że bariery zastosowane na moście odpowiadają wytycznym Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 30 maja 2000 r. Zgodnie z nimi poziome prześwity w balustradach, rozmieszczone do wysokości 0,7 m, nie mogą być większe niż 15 cm. Zamontowane na moście bariery na pewno mają znacznie szerszy prześwit. Ale być może znajduje się on na wysokości powyżej 0,7 m. Niestety, nie mieliśmy możliwości tego zmierzyć.

Edyta Łepkowska

 

Zobacz również: Ścieżka rowerowa jak z obrazka, choć nie wszystkich zachwyca

Podziel się tym wpisem:

0 0 głosów
Oceń ten artykuł !
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Podziel się przemyśleniami, skomentuj (nie wymagamy logowania).x