Wielu z nas kupuje na Boże Narodzenie doniczkową choinkę tylko dlatego, że takie drzewko przetrwa w domu dłużej niż cięte. Potem często nie mamy co z nim zrobić i po prostu je wyrzucamy. Ale nie musi tak być. W Gierałtowiczkach powstaje las złożony z poświątecznych jodełek i świerków. Każdy, kto zdecyduje się oddać choinkę, by w nim rosła, dostanie na osłodę tabliczkę czekolady.
Akcję „Drugie życie dla choinki” zainicjował przed rokiem Jacek Głąb z Gierałtowiczek w gminie Wieprz. Mężczyzna postanowił obsadzić skarpę za domem drzewkami, którym groziło unicestwienie. Rozgłosił, że odbierze każdą doniczkową choinkę, której ludzie zamierzają się pozbyć, a z zebranych w ten sposób jodeł i świerków utworzy las. Jego pomysł spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem. Dzięki akcji Jacek Głąb otrzymał około 210 choinek, a jeszcze 40 zebrał z miejsc, gdzie mieszkańcy je wyrzucali. Wszystkie 250 drzewek posadził na skarpie. Znaczna większość z nich bez problemu się przyjęła. Niektóre zaczęły obsychać, ale mimo to mężczyzna ich nie wyrzucił, licząc na to, że jednak przetrwają. – I nie pomyliłem się. Nawet te drzewka, które straciły igły, po jakimś czasie zaczęły wypuszczać nowe – podkreśla Jacek Głąb.
Teraz ponawia akcję, by powiększyć las. – W ten sposób możemy razem zrobić coś dobrego dla przyrody. Odbiorę każde drzewko, które ktoś zdecyduje się mi oddać. „Zapłacę” za nie czekoladą. To tak na osłodę rozstania z choinką – mówi Jacek Głąb. Choć to dopiero początek stycznia, odzew już jest spory. Ludzie dzwonią, by powiedzieć, kiedy będą chcieli oddać drzewka. A niektórzy już nawet przekazali swoje. – Wczoraj odebraliśmy pierwsze choinki. Nawet nie sądziłem, że akcja rozkręci się tak szybko po Nowym Roku. Ludzie są naprawdę zadowoleni, że ich drzewka trafią w dobre ręce i nie zmarnują się. Każdego, kto będzie chciał zobaczyć, jak jego jodła czy świerk rośnie, zaproszę do siebie. Ugoszczę go kawą, pokażę las.
Każdy, kto chciałby przyczynić się do powiększenia iglastego lasu w Gierałtowiczkach, może skontaktować się z Jackiem Głąbem dzwoniąc pod numer 664 651 166. (eł)
Zobacz również: Stanęli w obronie dębów