Od dzisiaj (15 października) w sklepach znów funkcjonują tak zwane „godziny dla seniorów”. Zdaniem wielu, był to jeden z najlepszych pomysłów, jakie wprowadzono na wiosnę tego roku, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Dobrze zatem, że rząd zdecydował się do niego powrócić. Tym razem wprowadził go jednak z pewnymi zmianami.
Obniżył między innymi dolną granicę wieku osób, które mogą robić zakupy w godzinach dla seniorów. Teraz jest to 60 lat. Między godziną 10.00 a 12.00 ze sklepów spożywczych, aptek, drogerii oraz punktów pocztowych korzystać mogą teraz tylko ludzie od sześćdziesiątki w górę. Takich przywilejów seniorzy nie mają w pozostałych punktach handlowych, aczkolwiek jest to dość zrozumiałe. W sklepach z odzieżą, sprzętem RTV i AGD czy marketach budowalnych rzadko panuje taki tłok, jak tam, gdzie sprzedawana jest żywność. Ponadto godziny dla seniorów nie będą obowiązywały w soboty i niedziele.
W wyjątkowych sytuacjach między 10.00 a 12.00 do apteki lub sklepu z żywnością mogą wejść osoby poniżej 60. roku życia. Chodzi o przypadki, gdy brak leku czy określonego produktu spożywczego może skutkować zagrożeniem życia lub zdrowia. (eł)
Zobacz również: Trzej zakażeni księża w jednej parafii