Na naszych ziemiach wciąż wiele jest śladów i pamiątek II wojny światowej. Niektóre nadal pozostają ukryte, inne co jakiś czas wychodzą na światło dzienne. Tak stało się niedawno w Spytkowicach.
Jeden z mieszkańców tej miejscowości przekazał do Urzędu Gminy informację o wojennej mogile. Zapadła decyzja o tym, by szczątki pochowanego tam żołnierza wydobyć z grobu i przewieźć na cmentarz. Aby to jednak było możliwe, należało wszcząć procedurę ekshumacji. Wniosek w tej sprawie wójt gminy Spytkowice Mariusz Krystian skierował do Fundacji „Pamięć” z siedzibą w Warszawie.
Dopiero po uzyskaniu decyzji prezesa Instytutu Pamięci Narodowej można było odkopać szczątki z bezimiennej mogiły i przetransportować je na cmentarz wojenny w Siemianowicach Śląskich. Zajęła się tym wyspecjalizowana w ekshumacjach firma z Katowic. Z grobu wydobyto zmineralizowane pozostałości zwłok niemieckiego żołnierza, a także guziki, paski i haki mundurowe.
To nie pierwsza taka sytuacja w gminie Spytkowice. Wcześniej ekshumowano szczątki dwunastu niemieckich żołnierzy, pochowanych w zbiorowej mogile w Ryczowie, przy ulicy Starowiejskiej. Zdarzyło się to dwa lata temu. (eł)
Zobacz również: Spytkowice. Cichy heroizm